niedziela, 8 stycznia 2012

Zimowy Zlot Pingwina

05..08.01.2012 (4 dni), 662km

          Co prawda śniegu nie było ale ilość błota w pewien sposób rekompensowała brak tego pierwszego. ;) 



Wyjechałem dzień wcześniej i po przejechaniu 300km zatrzymałem się u brata w Sosnowcu, niedaleko miejsca zlotu.

Dziadek-Jarek wraz z żoną przy moim obozie na terenie zlotu. Przed wyjazdem założyłem do motocykla tymczasowo szybę którą dostałem od bohatera tego zdjęcia wracając z Gruzji. Dla lepszej szczelności obłożyłem szparę starą gumową wycieraczką do butów. Przydała się też do wydłużenia handbarów.

Błotka po pachy. Uciechy co nie miara.

Aż mi się przypomniało powiedzenie.. "im bardziej terenowy masz samochód tym dalej musisz iść po traktor". ;)




Fasola gotowana na ogniu. Widoczny patent z butelką wody sprawdza się. Można ją nawet w ten sposób zagotować, ale lepiej jej nie pić. Rozgrzany plastik wytwarza toksyny które przechodzą do wody.

Kamper jak na safari.






Którędy na zlot?







Sielanka.




I czego tutaj chcieć więcej od zlotu?



To jedna z dwóch możliwych dróg wjazdowych na teren zlotu. Druga była niewiele lepsza. Każdy musiał najpierw zjechać, no a później wjechać z powrotem na górę a później jeszcze wyżej. W takim dole był ten zlot. Przyznać muszę, że się przez chwilę zastanowiłem jak ja stamtąd wyjadę jak posypie w trakcie zlotu śniegiem. No ale śniegu nie było. Nie wiem czy niestety czy na szczęście. ;)


Quad na sznurku? To jest pomysłowa mama. ;)

Ten już trochę starszy. Dzieciaczek z 5 lat a tak pociskał na małym ATV, że niejeden dorosły by odpuścił.




Smaży się, smaży..



No i nie mogło zabraknąć zjazdu w wannie. Mimo iż śniegu nie było, zjazdy się odbyły.

Było też na czym innym oko zawiesić.

Niestety jak się dopiero później okazało, swój obóz rozbiłem niedaleko jednego z podjazdów na którym skakały krosy. No więc namiot był regularnie nabłatniany.


Indianer z forum o Rometach. Przyjechał Rometem ale na dół nie zjeżdżał. ;) Na trzecim planie stoi CeZeta z koszem.

Wspomniany wcześniej 5'cio latek.





Obsrany namiot.

Mimo ciepłej pogody zlot był bardzo fajny i udany. Tony błota zrekompensowały brak śniegu.