Kamienica przy ulicy Potockiej w Warszawie. Drzwi pozabijane dechami, okna zamurowane. I do tego drzewa bez liści. Dobry klimat. Nie wiem, ile czasu ten obiekt stoi niezamieszkały ale na dawnym podwórku wyrosły już całkiem spore drzewa. Wchodzę do środka.
Spontaniczny, jesienny wyjazd do kilku porzuconych obiektów, które udało mi się znaleźć dzień wcześniej w necie. Do wyjazdu dołączył się jeszcze Dex, Peterek i jego kumpel, wszyscy z plecakami, w sumie 8 osób. Było wszystko czego trzeba na dobre zakończenie sezonu.
Lubię to muzeum i mimo iż chyba jest jednak trochę przereklamowane to warto do niego pójść. Główny nacisk został położony na klimat, eksponaty są na drugim miejscu.
Większość zdjęć z tego muzeum jest zrobionych Liberatorowi, któremu niestety poobcinali skrzydła by mógł się tam zmieścić. To ciężki bombowiec amerykański. Szkoda tylko, że nie da się wejść do środka, co jest wg. mnie trochę marnotrawieniem takiego eksponatu. W takim samym zginął gen. Sikorski, zaraz po wystartowaniu z Gibraltaru.
Głównym celem wyjazdu było spotkanie Romeciarzy w Lidzbarku. W drodze jednak odwiedziliśmy Zamek w Nidzicy, powrotna zaś droga biegła przez Płock. Lubię to miasto. Mógłbym tam mieszkać. Generalnie bardzo fajny, dwudniowy wyjazd. Ze świetną, słoneczną pogodą.
Pierwszym punktem była Wojskowa Stacja Radarowa w Lesie Bemowskim. Mnóstwo bunkrów, nasypów i ogromnych garaży. Następnie Atomowa Kwatera Dowodzenia w Kampinosie do której zeszliśmy w podziemia, dalej Fort V Dębina Twierdzy Modlin w Czosnowie i na koniec sama Twierdza Modlin z ukrytą górką na którą można wjechać motocyklem i z której widać świetną panoramę. Później pojechaliśmy jeszcze na cmentarzysko samochodów do Grodziska Mazowieckiego na którym byłem w zeszłym roku ale się niestety okazało, że jest już ogrodzone. Więc nici z oglądania.
Tak się ciekawie złożyło, że kumpel z którym pracuję zrobił niedawno licencję pilota. W takiej sytuacji można zrzucić się na wypożyczenie samolotu i latać sobie gdzie się tylko chce. Wypożyczenie małej Cessny (2 osobowej) kosztuje 400-500zł. Duża (4 osobowa) - 700-800zł za godzinę lotu (razem z paliwem). Czyli przy czterech osobach wychodzi poniżej 200zł na osobę a przez godzinę można z Bemowa polecieć nad Zegrze, zrobić międzylądowanie w Nasielsku i jeszcze wrócić z zapasem czasu. Zawsze chciałem przelecieć się małym samolotem więc uznałem, że bierzemy furę i latamy. ;)
Polska - Litwa - Łotwa - Estonia - Łotwa - Litwa - Polska
Bardzo udany i niezwykle barwny wyjazd w poszukiwaniu najwspanialszych zamków Litwy, Łotwy i Estonii. Pierwotnie lista zamków była znacznie większa. Skróciłem ją do ilości, którą można objechać w mniej więcej tydzień, wybierając na podstawie zdjęć w necie wg. mnie najlepsze. Naniosłem wszystkie kropki na mapę, połączyłem jedną linią i tak oto wyszła trasa. Niektóre z tych obiektów na prawdę robiły wrażenie. Jak choćby ten na zdjęciu niżej.
Niedawno kupiłem dokładną mapę Puszczy Kampinoskiej i okazało się, że jest tam sporo dróg na których dopuszczony jest ruch. Nikt tymi drogami nie jeździ a niektóre z nich są całkiem fajne. Jest gdzie jeździć po Kampinosie. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie wolno.
Kilka kolejnych porzuconych obiektów. Opuszczony i niedokończony dom, opuszczony pałacyk, chata w lesie, fabryka i niedokończony "Dom Wajdy" w Grodzisku Mazowieckim.
Cmentarzyska samochodów mają wyjątkowy klimat choć nikną w mgnieniu oka. Na zdjęciu niżej jest AMC Rambler Classic z 1963 roku. W 2006 roku był jeszcze kompletny, ze wszystkimi szybami, lampami i chromami. Takich samochodów było tam więcej, ale to nie jedyne miejsce w które udało mi się dzisiaj pojechać. Była też fabryka Ursus, opuszczony szpital w Turczynku, Twierdza Modlin i kilka innych ciekawych miejsc. Wyjazd bardzo udany, mocno nafaszerowany.
Krótki, marcowy wyjazd po okolicach Warszawy. Stary, porzucony most kolejowy na Żeraniu, porzucona neogotycka brama w Morysinie w Wilanowie i porzucone Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Wołominie. A poza tym kilka dobrych zdjęć z motocyklem. Wyjątkowo udany dzień.
Pierwszy, pozimowy wyjazd w 2015. Bardzo bliski, właściwie to moje miejskie kąty. Na pierwszym zdjęciu jest opuszczona wieża kontroli lotów lotniska Babice. Drugim punktem wyjazdu była dawna, opuszczona wojskowa stacja radarowa w Lesie Bemowskim. Mnóstwo schronów i garaży, po których można jeździć. A na koniec ruiny dworku na Tarchominie. Jak na szybkie przywitanie nowego roku to całkiem nieźle.