niedziela, 15 kwietnia 2012

Ruiny fabryki Chemitex w Sochaczewie

15.04.2012, 185km

          Miałem wolny dzień więc wsiadłem na motocykl i spontanicznie pojechałem gdzieś w kierunku Sochaczewa. Bez żadnego konkretnego celu. Ot taka przejażdżka. Będąc już w Sochaczewie zobaczyłem z daleka stare ceglane kominy. No to podjechałem bliżej sprawdzić, co to jest..


Jadąc w kierunku komina, na drodze stanął mi mur..

..objechałem więc go dookoła..

..i natrafiłem na bramę wjazdową. Wszystko było porzucone i zniszczone. Żywego ducha jak okiem sięgnąć.

W ten sposób znalazłem się w opuszczonych zakładach włókienniczych Chemitex.


Ogromny teren z halami. Niektóre są wyburzone, inne same się zapadają a inne jeszcze jakimś cudem stoją.






Aż trudno uwierzyć, że taki ogromny teren stoi kompletnie pusty. Jeździłem po sporej części zakładu, nie spotkałem żadnego człowieka.