piątek, 16 lipca 2021

Kanał Żerański

          Do tej pory kojarzył mi się głównie z elektrociepłownią na Żeraniu i różnymi zakładami przemysłowymi w okolicy. A okazuje się że to świetna trasa rowerowa do samego Zalewu Zegrzyńskiego.


Jeszcze na Bemowie przypadkiem trafiliśmy na Driftingowe Mistrzostwa Polski.


Sebuś spod Tesco. ;)

Fajne fury. I zapach spalonej gumy jak na zlocie mz-klubu.


Pozycje startowe.

Może komuś wpadło w ucho że zimą spłonął Lidl w Warszawie przy Kasprowicza. Na dzień dzisiejszy wygląda tak.

Centrum znad Kanału Zegrzyńskiego.

Kanał jest mocno uprzemysłowiony. W sumie jest nad nim 12 mostów i kładek. Ten kolejowy drugi z tyłu został wyremontowany i wzmocniony stosunkowo niedawno bo w 2008 roku. Na 25 TIR'ach przyjechał podobno największy w Polsce żuraw gąsienicowy Hercules który w środku nocy podniósł ważący 145 ton most, przejechał z nim kilka metrów i posadził go na ziemi wzdłuż kanału. Tam go odnowili, wzmocnili i wsadzili z powrotem na miejsce.

Kładka rurociągów.

Ścieżka rowerowa wzdłuż zalewu.

Stary i nieczynny od lat most kolejowy. Byłem pod nim w 2014 roku na świeżym ADV150. Od tamtej pory motocykl sporo się zmienił. A most nic.


Trudno określić kiedy przestał być użytkowany a nawet do kogo należy. Nie przyznaje się do niego ani PKP ani PLK ani RZGW ani urząd Białołęki. Pewnie dlatego że do utylizacji trzeba by zawołać Herculesa. A on kosztuje więcej $$$ od złomu, nawet z tak solidnej powojennej konstrukcji.




A to co?

Może pierwsza linia światłowodów z lat 70'tych.


Na jazie.


Rowery, kajaki, nawet motorówa latała. Kanał jest cały czas żeglowny. Prawie jak mazury.

Kładka nad kanałem też nówka sztuka. Z 2019 roku. 2mln zł. Żeby wjechać na nią rowerem trzeba się ciasno złamać 12 razy a później drugie 12 razy zjeżdżając. Chyba wolę znieść rower po prostych schodach.

Takie są widoczki kilka kilometrów od Warszawy.

I nawet stateczek pływa. Z portu Czerniakowskiego do Serocka.

Nieporęt. Czas na rybkę. 30km w jedną stronę.

Taxi Driver. ;)

Podwarszawski mini Sopot.


Genaker "na balona" i dzida.



Jakieś złomowisko w drodze powrotnej.

Powrót wałem ze ścieżką z Jabłonnej do Tarchomina. Propos oczyszczalni ścieków Czajka. Wyrzut oczyszczonych ścieków do Wisły.

Wieczór z Mostu Północnego.

Ewidentnie pod wodą płynie U-boot.

Z Hitlerem w środku.

Taka traska. 60km.