20.06.2018, 117km
Byłem tam już kilka lat temu ale gdy dotarłem do zarośniętej i przerdzewiałej bramy trafiłem na ciecia z jakimś ujadającym jamnikiem. Pomyślałem więc że poczekam aż zdejmą ochronę z tego militarnego skansenu w środku lasu. Czekałem rok, drugi, trzeci. Aż straciłem cierpliwość i pojechałem w to miejsce olawszy ciecia.
Ostatnim punktem jest dzisiaj kotłownia w Zielonkach. Kotłownia jest ciekawa z tego względu, że choć podpięte były do niej zwykłe domy to głównym jej zadaniem było zapewnianie ciepła pobliskiego Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia. Nawet teren na którym stoi jest terenem wojskowym.
W 2014 wojo odpaliło nową kotłownie. A ta wygasła i stoi tak do dziś.
Mimo iż jest opuszczona już 4 lata to jest w niej sporo ciekawych detali.
Np dwa stalowe i w dobrym stanie kominy z niepoucinanymi drabinkami. ;)
Taśmociąg do miału węglowego. Jest tutaj też kilka bocznic kolejowych.
Wejście do środka.
Dwa lata temu były jeszcze tutaj wszystkie zegary i mierniki.
Wszystko fajnie. Gdyby nie tony gołębich odchodów.
Taśmociągi na najwyższej kondygnacji.