czwartek, 2 marca 2017

Niedawno opuszczony radiowy ośrodek nadawczy

02.03.2017, 56km

          Zrobiło się już na tyle ciepło, że przyszła pora rozbudzić Romecika po zimowym zastoju. Miałem sobie polatać po Kampinosie, ale raptem kilka dni temu kumpel podrzucił mi ciekawą miejscówkę. Tak w sam raz na "rozruszanie zaworów". Więc skoczyłem. I mimo, iż fragmenty tego miejsca widziałem na filmie, to będąc już na miejscu chwilami aż mnie przytykało.



Jak się Romecik czuje po zimie? Ze 4 miechy stał nieruszany. Po naładowaniu akumulatora zapalił po kilku sekundach. Beknął z rury niebieską chmurką, ale zaraz się uspokoił.

Okolice Nadarzyna, więc ode mnie chwila-moment. Teren spory, podwójne ogrodzenie. Jedno stare (bardzo stare), drugie mniej stare (ale też już zerdzewiałe). Tylko weź i znajdź tu jakąś dziurę...

Motocykl musiał zostać poza terenem. Więc kask na plecy i lecim. Pierwszy budynek niedaleko bramy. Wskoczyłem tak bardziej dla zasady, bo to jeszcze nie jest główny cel. 

A w środku..


Od groma porozrzucanej dokumentacji, planów, schematów i publikacji radiotechnicznej.

..i publikacji nietechnicznej..


 Kompletna instalacja elektryczna, z kablami i korkami. Dotarłem tu przed złomiarzami, a to się rzadko zdarza.



Psi kojec. Murowana buda (!) i podwójne ogrodzenie, schodzące się ku górze. Czy to był jakiś pies-mutant? Po stu metrach drogi wyłania się zza zakrętu taki widok:


Wielki, opuszczony kloc. Miejscami pozbijane szyby, słychać jak drzwi piszczą na wietrze. Jedyny ostatni ślad człowieka, to świeżo ścięte drzewo obok. Jeszcze pachnie żywicą.

Na jednym rogu wisi takie urządzenie. Ale nie łudziłbym się, że działa.

Po drugiej stronie są garaże i maszty antenowe, ale tam zajrzę na koniec. Wchodzę do budynku.

I na pierwszy strzał od razu mijam szafy sterowni.

Potrzeby własne i amperomierze ze skalą 600A. Przy napięciu sieciowym daje to 138kW mocy. 1380 żarówek o mocy 100W. Albo 69 odkurzaczy o mocy 2000W każdy. Spore były te potrzeby własne. 

Wszystkie wajchy są opuszczone, jedynie "Zasilanie Rezerwowe" jest podniesione. Na filmie, który powstał miesiąc temu Zasilanie Rezerwowe było spuszczone a Zasilanie Podstawowe podniesione. I było słychać bukot transformatorów. Nie sądzę więc, żeby ktoś to tak poprzestawiał dla jaj.


Niespodzianki w podłodze.

Chwilę po tym pojawia się sterownia 15kV. Miesiąc temu również buczała. Teraz jest już cisza. Jest tu wszystko. Od pomieszczeń socjalnych po radionadajniki. W tym pomieszczeniu można było wszystko włączyć. I wszystko wyłączyć.


Liczniki w szafie obok.


Główne wejście do budynku i główna klatka schodowa.

Indywidualna racja żywnościowa. I pod koniec listy papier toaletowy.

Piętro.

Kuchnia i stołówka. Zainteresował mnie czajnik, który jest z lewej strony, ale zapomniałem zrobić mu dokładniejsze zdjęcie.


Pokoje pracownicze?

Ostatni kalendarz z 2012, więc prawdopodobnie w tym właśnie roku ośrodek przestał funkcjonować.

Ten symbol występuje w różnych wariantach. Zazwyczaj duże kółko jest białe a środkowe jest zielone i oznacza to, że wszystko jest okej. Ten schemat kolorów oznacza strefę zagrożenia promieniowaniem elektromagnetycznym.

Sala nadajników jest po lewej, za oknem w ścianie.





Zbiornik retencyjny.

Drukarka igłowa!

Kolejne instalacje. I wszystko zadziwiająco kompletne.

Piwnice. Zbiornik buforowy i całkiem nowe butle.


No i archiwum. Jest tutaj dzienna dokumentacja funkcjonowania całego ośrodka przez ostatnie przeszło 40 lat. Mnóstwo pracy. I pewnie nikt już tego nie przeczyta.

Farelek?

A po co kraty w oknach, zamykane od wewnątrz?



Maszty antenowe.

Garaże. Ale nic ciekawego w nich nie było.

Tak wygląda z zewnątrz. Obiekt bardzo ciekawy. Już opuszczony a jeszcze nie skażony ręką wandalizmu. Rzadko udaje się utrafić miejsca w takim momencie, który niestety nie trwa długo.

Pora wracać na chatę. Zawory rozruszane.