niedziela, 19 czerwca 2016

Opuszczone bocznice kolejowe cz. I

18.06.2016

          Ostatnio trochę jeździłem więc teraz poszedłem na piechotę. Tam, gdzie motocyklem się nie wjedzie. Są w Warszawie zakamarki, gdzie jest mnóstwo porzuconych torów kolejowych i bocznic. Czasem można natknąć się na zarośnięte punkty techniczne, stacje czy opuszczone nastawnie. Jest tego sporo. Sporo więcej niż mi się wydawało.


Żeby masa się nie "zgubiła".



Dżungla pożerająca tory.



Poustawiane jak do wyścigu.

Ta "buczy".



Prawie jak w Amazonii.




Kanał dla lokomotyw. Gdyby nie te szyny to przydałby mi się do samochodu. ;)

A tego to nie rozumiem. Na kanał to trochę za płytkie.


Magazyn paliw który wygląda jak zwykła stacja.


Centralnie nad tym torowiskiem jest korytarz dla startujących z Okęcia. Więc latały nad głową co chwilę.



To chyba służyło do przesypywania sypkich towarów. Dziwne, że nie było żadnej drabiny na górę, a były na górze widoczne stanowiska pracy.

Budynek nastawni. Śladów dewastacji brak, poza wyrwanymi drzwiami.

Pułapki czają się wszędzie.

Budynek w całkiem dobrym stanie, nawet są szyby w oknach.





Budynek dość "świeży", są nawet instalacje grzewcze i hydrauliczne.



Maj 2016? Miesiąc temu?

Biurko jakiegoś majstra. Kiedyś u mojej babci był taki telefon.








Wbrew pozorom nie były tu wożone chemikalia ani substancje radioaktywne. To są wagony na.. zboże..

Dwa lata temu latałem tutaj motocyklem. Niewiele się zmieniło od tamtego czasu.


Kolejowe Odolany.


Podkłady przesiąknięte smarem i olejem. Jakże toksycznym dla organizmów żywych.

Jak widać, owe organizmy żywe niewiele sobie z tego robią. A zwrotnica jeszcze działa, można tory przestawiać.

Tam w krzakach coś siedzi. Trzeba to sprawdzić.

Zając! Pierwszy raz udało mi się złapać w obiektyw zająca!

A tu już zwrotnica elektryczna.

Jakiś punkt warsztatowy. Tory tak zarośnięte, że nawet ich już nie widać. Wokół żywego ducha. Aż dziw, że tak duże przestrzenie w bliskim sąsiedztwie z centrum są porzucone i zapomniane. Gdyby kolej uporządkowała ten teren, połowa ziemi zostałaby pusta i mogliby je sprzedać. Nie wiem, dlaczego tego nie robią.


6 godzin chodzenia, choć nie spodziewałem się tylu ciekawych rzeczy i aparat wziąłem trochę "przy okazji". A i tak myślę, że jest to 1/10 wszystkiego, co w tej dziedzinie można tu zobaczyć.