sobota, 3 października 2020

Składowisko żurawi wieżowych

          Jadąc niedawno na ognisko do Dareckich przegapiłem jeden skręt na skrzyżowaniu i skręciłem na następnym. GPS wyznaczył nową drogę którą nigdy wcześniej nie jechałem i w ten sposób trafiłem na składowisko żurawi wieżowych. Kilka dni później wróciłem w to miejsce żeby dokładniej obczaić co tu jest i przy okazji zajrzeć w inne miejsce które już długo odkładałem.


A to taka moja fota zrobiona z miesiąc temu. Wieczorna panorama na budującą się Warszawę z Mostu Łazienkowskiego.

Ok, do rzeczy. Niedawno w Wawie była dość spora ulewa. Derbi na co dzień stoi pod chmurką przykryty plandeką. Efektem tego było pół szklanki wody w zbiorniku. W jaki sposób się tam dostała nie mam pojęcia..

Spuściłem całą wachę ze zbiornika i z gaźnika, zalałem świeżą i poszedł jak zły.

Po wnikliwszej analizie okazało się że trafiłem na oddział firmy Herkules która zajmuje się wynajmem żurawi. Mają dwa spore place na którym jest porozrzucane mnóstwo żurawiego sprzętu.


W końcu mogę zobaczyć z bliska (na tyle na ile pozwala ogrodzenie) kabinę którą zawsze widziałem daleko z dołu. Niby nie aż tak mała jak się wydaje z oddali ale było nie było, pokój mniejszy od kibla. Oszklona podłoga ale na dole krata i profil zabezpieczający na wysokości siedzenia.

Wszystkie ramiona siedzą na takich sworzniach.


Żuraw zakładowy osadzony na szynach.

Są i zabytki.

Mogliby tu otworzyć muzeum. Chyba że te sprzęty są nadal w ciągłym użyciu. ;)

Miejscami wygląda czysto i estetycznie a miejscami pordzewiałe kratownice leżą na kupie w trawie. Patrząc na żurawie z oddali nie widać tych szczegółów. ;)

Drugi plac na którym są klocki balastujące. Szkoda że nie można wejść na teren i pooglądać z bliska.

Lecisz sobie drogą i widzisz że po polu obok ganiają się monstertrucki.

Kawałek dalej jeden z nich stoi sobie sam na trawce.

Spójrzmy jak to jest zrobione..

Tarcze i zaciski jakby normalne..

Przeguby jak w ciężarówkach.


Piękne nadwiślańskie dróżki. Wrzesień. Liście zaczynają spadać. Jesień idzie.


Podjechałem też sprawdzić jak idzie budowa mostu południowej obwodnicy Warszawy. Ogólnie to most już jest.

..ale rok temu jeszcze go nie było. To zdjęcie zrobiłem w czerwcu zeszłego roku czyli 15 miesięcy temu. Więc może nie jest tak źle z tą budową dróg w Polsce..


No nie, taka dziura? A już ich pochwaliłem że dobrze im idzie..

Pole budowy. Niby taki szybki wyskok za miasto a 140km pękło.