wtorek, 4 sierpnia 2020

Opuszczona Fabryka Samochodów Osobowych FSO

          Z tej fabryki wyjechało prawie półtora miliona dużych Fiatów i ponad milion Polonezów. Poza tym klepane były tutaj Tico, Espero, Nubiry, Matizy a wcześniej Syreny i Warszawy. W 2007 roku miałem nawet przyjemność tutaj pracować na linii produkcyjnej Lanosów. 4 lata później wygasła licencja na produkcję ostatniego samochodu Chevrolet Aveo i fabryka stanęła.


Teren całej fabryki jest dość duży. Było tutaj robione praktycznie wszystko. Jedynymi elementami do Warszawy i Syreny powstającymi poza fabryką były bloki silników odlewane w Lublinie. Cała reszta, nawet śruby były produkowane tu na miejscu.

Wesoło zrobiło się już na samym początku bo na głównej bramie na pytanie "po co tam idziemy?" odpowiedziałem że obejrzeć dawną fabrykę. No ale tak wchodzić i oglądać to nie wolno. Więc na drugiej bramie weszliśmy na strzelnicę która podobno gdzieś tam jest. ;)

Część hal tak jak hala odlewni czy montowni silników zostały wyburzone w listopadzie 2011. Część z nich została sprzedanych, wynajętych lub wydzierżawionych. Ale została np. hala tłoczni która poza zdemontowaniem linii produkcyjnej jest nadal kompletna.

Teren był tak rozbudowany że były tu nawet osobne bocznice kolejowe do kompletowania składów. Jeszcze w czasie mojej bytności na placach przy halach stały popakowane w stelaże Lanosy gotowe do postawienia na wagony.

Ciekawy byłem czy ta ręczna zwrotnica działa. Działa. Ale zbiegiem okoliczności w momencie jej przestawienia włączył się alarm w którejś hali. ;)


Zakładowe przepychacze składów.

A co to za basen?

Hala pełna piachu.

Sprzedam piach. Garażowany.

Świeże skrzynie.

Czadź


Halę z piachem z halą tłoczni łączył tunel techniczny. Miejscami trochę zalany.


Butla pod wodą. Po płetwonurkach niema już śladu.

  

Koniec tunelu zalany więc póki co szukamy innego wejścia.

Tymczasem w biurze. ;)

Lodówka Polar. Pewnie jeszcze na chodzie.



Szatnia.





Trak z przyczepą kempingową.


Zajec! Nu Pagadi!

Ślimak prowadzący do hali tłoczni.


Hala obok.

Hala tłoczni.


Budka kontrolna.


Sprzęt pozostawiony w hali. Ale hala zaraz. Idziemy najpierw do biur.

Sala konferencyjna.


Szatnie pracownicze.



Zamknięty sejf wrzucony do małej kanciapy.

Monitor IBM z włącznikiem i stacyjką.

Biura




Pokój z planami.

Stare maszyny do pisania.






Ślimak.

Wiedźmina miejsce pracy.

Suwnice z udźwigiem do 30 ton.

Straszyciel hali.






Cicho sza!

Coś te suwnice chyba często się psuły.


Żarówki.

Wydaje się mała ale to przemysłowy gwint E40. Większy niż normalne duże żarówki.

Wszystko na szynach.

Suwnice były w stanie dojechać w każdą część hali.




Po drugiej stronie druga seria suwnic. Trochę mniejszych, o udźwigu do 8 ton.


Koparka z podłączonym młotem do wyburzań.











Droga do wyjścia. Dobra miejscówka. Szkoda że w takim stanie. Można by z tego zrobić chociaż muzeum ale nie tylko samochodów jak obok (akurat było zamknięte) tylko też muzeum produkcji. Ja bym dał nawet kilka dyszek za zwiedzenie kompletnej fabryki od a do z.

A, jeszcze jedno. To obiekt chroniony. Ale nie polecam tej firmy. ;)