niedziela, 16 stycznia 2022

Składowisko starych lokomotyw


Na nieużywane bocznice zostało oddelegowanych około 50 starych lokomotyw które w spokoju czekają na zezłomowanie.


Większość z nich to stare ET-22 które co warto dodać były produkowane we Wrocławiu. Z linii montażowej zjechało dokładnie 1184 sztuki, ostatnia w 1989 roku. Ważą po 120 ton, czyli więcej od Boeinga 767.

Większość z nich jest zaplombowana ale do niektórych da się już wejść.


Nigdy nie byłem jeszcze w tego rodzaju lokomotywie. Po obu stronach są identyczne stanowiska kierowania które są połączone tunelem przy jednej ścianie wąskim jak w okręcie podwodnym.

Wzdłuż drugiego boku jest maszynownia, drzwi są zaryglowane bo jest to przedział "wysokich napięć".

Kiera jak w autobusie. Tylko pedałów brakuje.

V-max 125km/h.

Na szczęście są gniazdka do ładowania telefonu. ;)

Moc całej lokomotywy to 4080 koni ciągnięte z trakcji 3000V napięcia stałego. 

Kiedyś myślałem że w lokomotywie elektrycznej jest w środku jeden wielki silnik. Teraz się okazuje że w tym przypadku jest 6 mniejszych silników które napędzają osobno każdą z sześciu osi. Czyli można powiedzieć że ma napęd 12x12.

Deflektorek żeby nie wiało. ;)

Niektóre są w trochę gorszym stanie.

Spodziewałem się zwykłego 'dużego' gwintu E27.

Sporo lokomotyw ma pootwierane klapy i widać różne dieselki.

Robiąc foty i czytając deskę rozdzielczą w tej lokomotywie usłyszałem czyjeś kroki na tłuczniu. Skitrałem się w kącie i chwilę odczekałem. Później zobaczyłem oddalającego się ochroniarza. Czyli trzeba mieć się na uwadze. ;)

Popielniczka a obok złącze diagnostyczne? ;)

Tablica jak w elektrowni. Tylko że to nie robi prądu. To go zjada.

Według instrukcji maksymalny prąd mocy ciągłej to 355A a maksymalny prąd rozruchu to 600/750A.