poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Opuszczone Chaty w Kampinosie cz. 2

          Druga część rowerowej trasy po Kampinosie w poszukiwaniu wysiedlonych osad ludzkich. Trochę mniej przejechaliśmy niż poprzednio (ok 50km) ale jednak coś tam znaleźliśmy.


Żeby nie tracić czasu i energii pojechaliśmy z rowerami busem do Leszna, na sam koniec drugiej strefy. W Lesznie na koła i w dzicz.

Pierwszy dom na lekkim wzgórzu pojawił się dość szybko.



Kredens w lepszym stanie niż kiedyś miałem u siebie w mieszkaniu. ;)

Kampinoskie dukty.

Gośka tnie przez dzicz. ;)

Dżewo z dziułrą.

W Kampinosie też są Karpaty. A szlak biegnie grzbietem wzgórza.



Z początku myślałem że to opuszczone ale to jakaś szopa na terenie leśniczówki.

Stara stodoła.

Pomnik na cmentarzu poległych w walkach z września 1939 roku. Granica. Kiedyś byłem tutaj motocyklem bo prowadzi tu droga dopuszczona do ruchu.

Co prawda nie drewniana chata a murowany dom ale wygląda ciekawie.


Przedsionek osaczony dżunglą.

Kuchnia całkiem spora. Ogólnie to dom na wypasie.

W kuchni duże, widne okno na ganek i drogę. Dom zaprojektowany z głową.


Strych.


Komórka.

Lecimy drogą dalej. Kiedyś tutaj była cała wioska i dom stał przy domu. Teraz niemal wszystkie są wyburzone i zostały tylko fundamenty..

..i przydrożne kapliczki.

Jakiś mały budynek gospodarczy. Cegła całkiem świeża ale domu mieszkalnego obok już niema.




Żmijka na trawie. ;)

Jakaś posiadłość. Ogrodzenie jeszcze dość świeże.

Ale dom już zakrzaczony.

Tym razem mniejsza trasa, mniej ruin. Ale będzie jeszcze trzecia część bo jest jeszcze jeden fragment Kampinosu w którym są takie wysiedlone wioski.