czwartek, 5 kwietnia 2018

Okoliczne ruiny

05.04.2018, 105km

          Wiosenny serwis Romet ma już za sobą. Zostały wymienione tuleje zabieraka, łożyska kół, klocki, szczęki i kilka innych rzeczy. Dzisiaj mały test przed sezonem. Czeka go w tym roku kilka fajnych tras.



Pierwsze na plan idą opuszczone hotele na terenie Fortu Bema. To 4 identyczne budynki ustawione w lekkim łuku. Funkcjonuje z nich tylko jeden. Reszta jest w stanie ruiny. Do co najmniej dwóch można wejść. Mam gdzieś tu zdjęcia z ich wnętrza. Ale tym razem nie tracę czasu, wsiadam i jadę dalej!

Drugi w kolejności hotel z drogi od tyłu.

Może z kilometr dalej jest dawne "osiedle oficerskie". Kilka na w pół żywych domków. Niektóre z nich w stanie kompletnego uśpienia z pozabijanymi drzwiami i oknami.

Na przeciwko budynek wydziału chemicznego. Zeszłej zimy byłem wewnątrz gdzie mieszkał bezdomny. Niedługo potem zobaczyłem że nad jedynym możliwym wejściem pojawiła się informacja z nakazem opuszczenia budynku. Kilka tygodni później wejście zostało zabite nowymi płytami.

Dawny poligon obok Fortu Radiowo. Miejsce idealne do małego poendurzenia w słoneczny dzień.

Miejsce nic a nic się nie zmienia od kiedy trafiłem tutaj po raz pierwszy kilka lat temu.

Bobrowa tama.

Czas na Puszczę Kampinoską! Droga Palmirska którą lubię jeździć. Klimatyczny, leśny dukt który akurat potraktowany został równiarką.
 
Miejsce Pamięci Palmiry w połowie drogi Palmirskiej. Charakterystyczny cmentarz schowany w środku puszczy jest tutaj od lat 60'tych. Miejsce masowych mordów dokonywanych przez Niemców w latach 1939-1941.
 
Podjechałem też do opuszczonego dworku niedaleko Grodziska Mazowieckiego w którym kiedyś już byłem. Roślinność zaczęła go pożerać niczym amazońska dżungla.

Nawet niema już po co wchodzić do środka.


Podobnie z dawnym "Domem Wajdy" w Grodzisku. Czekać tylko aż korzenie i konary zaczną łamać fundamenty.


..ale przyznać trzeba, że schody idące po ścianie okrągłego przedpokoju (?) to ciekawy pomysł.


Skoro przy Grodzisku byłem nie mogłem sobie odmówić wizyty w dawnym szpitalu w Turczynku.


Są to dwie podobne do siebie wille które mają już ponad 110 lat. Po wojnie funkcjonował w nich szpital aż do lat 90'tych, gdy to został zamknięty.

Jakieś pomieszczenia techniczne w końcu działki. Technologią raczej nie nawiązują do głównych budynków.

Ładne kraty. O oknie od piwnicy.

Obecna sytuacja obiektu który może jeszcze jakoś się trzyma ale z każdym rokiem jego stan będzie się pogarszał praktycznie stoi na niczym. Przez ponad 10 lat zamknięcia Grodzisk nie miał co z tym zrobić. Sprzedał więc w 2008 roku całą ziemię razem z budynkami za 3 mln. władzom Milanówka. Renowację wyceniono na 14 mln. Oczywiście tych pieniędzy już zabrakło.


Ciekawe kraty w większości okien. To był szpital psychiatryczny?


Gdy Milanówek zorientował się, że kupił sprzęt którego nie jest w stanie wyremontować, wystawił go na sprzedaż. Przez kilka lat nikt się nie zgłosił. Dalszych pomysłów na los tych dwóch ciekawych budynków brak.