wtorek, 1 grudnia 2020

Twierdza Modlin cz. VII

          Ostatnie forty Twierdzy Modlin które udało się nam zwiedzić. Dzieło D-9, Fort IV "Janówek" i Dzieło D-10. Po zmroku finałowe ognisko w prochowni "Gałachy".


Grzuby.

Wschodnia część Grupy Fortowej "Carski Dar". Po zachodniej stronie były całkiem ciekawe miejsca ale tutaj jest czynnie działająca jednostka. Nic tylko podwójne zasieki. Lecimy do kolejnego.

Dzieło D-9.

To tutaj zimują wszystkie komary.

Obiekt został wysadzony w 1915 roku w stanie nieukończonym. Niewiele z niego zostało a to co jest wykorzystują wspinacze.



Klocki zjechały ze zjeżdżalni.

Niezła dziura.

Teren fortu jest również wykorzystywany jako pole paintbollowe.


Gaśnica w gotowości.

Prawie jak bus Mccandless'a.

Niby zwykły budynek przed Fortem IV "Janówek".



Ale wnętrze..

..nietypowe ;)

Fort


Prochownia.

Identyczny układ jak w Forcie Bema na Bemowie.


Zamurowane drzwi i postawiony ceglany spadzisty murek. Tego chyba w oryginalnych planach fortu nie było. ;)



Wejście przebudowywane chyba ze 3 razy.




Szyb na piętro niżej.


Dojazd przez pole do Dzieła D-10.

Również wysadzone w 1915. W swoich czasach było obsadzone oddziałem artylerii. Było w nim sporo Polaków zwerbowanych rok wcześniej jesienią przez Rosjan.

Najwięcej skrywa sama ziemia.




Finał. To ostatni fort na mojej mapie. Jest ich dużo, są różne i bardzo ciekawe. Na dodatek w czasach świetności było ich dwa razy tyle. Połowa już nie istnieje. Są też forty trudno dostępne, na przykład na terenach prywatnych albo zamkniętych ogródkach działkowych. Więc to wszystko co zwiedziliśmy w siedmiu całodniowych wyjazdach to i tak niewielka część tego co w rzeczywistości jest i było. Olbrzymi kompleks. Tym bardziej jak na tamte lata.

Wieczorne ognisko i kolacja w niewielkiej prochowni "Gałachy".