Wokół tego miejsca narosło tyle mitów i legend że Almamer mógłby otworzyć nowy kierunek studiów o sobie samym. Zwłaszcza o tym budynku.
Dla tych którzy nie znają tej historii, Almamer był szkołą wyższą która wystartowała w 1994 roku kształcąc studentów na wydziale ekonomicznym a od 2000 roku również w na wydziałach turystyki i rekreacji, ochrony zdrowia i administracji i politologii. Od 2004 roku działalność była prowadzona w tym właśnie budynku.
Pierwsze kłopoty finansowe związane ze spadkiem ilości studentów pojawiły się w 2012 roku. 4 lata później Almamer zakończył działalność a budynek został porzucony niemalże z dnia na dzień, bez żadnych dodatkowych zabezpieczeń.
Głośno się zrobiło rok później gdy pierwsi odwiedzający porzucony budynek natknęli się na stosy kompletnie niezabezpieczonych dokumentów z danymi osobowymi pracowników i studentów. Nawet zostało wszczęte postępowanie w tej sprawie.
Dokumenty zostały więc wywiezione a budynek został zamurowany przez nadzór budowlany który pewnie do dzisiaj próbóje odzyskać z tego tytułu koszty. Zamurowywany był później jeszcze kilkukrotnie..
Pierwsze relacje urbexowe pojawiły się zaraz po opuszczeniu budynku, jeszcze w 2017 roku. Fakt wielokrotnego murowania wszystkich drzwi i okien do drugiego piętra nie stanowił tutaj większej przeszkody..
Na dzień dzisiejszy budynek przypomina jedną wielką melinę w gęstej zabudowie Warszawskiej Woli. Mimo to jednak warto go odwiedzić, choćby ze względu na ekstra widok z dachu na centrum..
..jak również dlatego że dalsze jego losy nie są znane. I nikt nie wie ile jeszcze czasu będzie cieszył oko widokami z dachu. ;)