W końcu udało mi się trafić na ćwiczenia grupy antyterrorystycznej z wykorzystaniem policyjnego S-70i Black Hawk. To był niezły zbieg okoliczności. Akurat wracaliśmy na rowerach z pracy przez las dookoła lotniska i akurat tego dnia wziąłem ze sobą kupionego kilka dni temu Nikona z obiektywem 18-105mm.
Wielokrotnie powtarzany był ten sam manewr. Szybkie przyziemienie.
Ekipa ładuje się do środka.
Następnie pedał w podłogę i ogień.
Szybkie kółko.
Powrót, ostre hamowanie.
Zrzut liny. Wszystko na tempo.
Zjazd pięciu chopa trwa może z 20 sekund.
Wciąganie liny.
I dzida. Całkiem fajnie to wygląda.
Będąc po drugiej stronie lotniska zobaczyłem, że zmienili zabawę.
To już trochę hardcore. ;)