Ostatnie forty Twierdzy Modlin które udało się nam zwiedzić. Dzieło D-9, Fort IV "Janówek" i Dzieło D-10. Po zmroku finałowe ognisko w prochowni "Gałachy".
Grzuby.
Wschodnia część Grupy Fortowej "Carski Dar". Po zachodniej stronie były całkiem ciekawe miejsca ale tutaj jest czynnie działająca jednostka. Nic tylko podwójne zasieki. Lecimy do kolejnego.
Dzieło D-9.
To tutaj zimują wszystkie komary.
Obiekt został wysadzony w 1915 roku w stanie nieukończonym. Niewiele z niego zostało a to co jest wykorzystują wspinacze.
Klocki zjechały ze zjeżdżalni.
Niezła dziura.
Teren fortu jest również wykorzystywany jako pole paintbollowe.
Gaśnica w gotowości.
Prawie jak bus Mccandless'a.
Niby zwykły budynek przed Fortem IV "Janówek".
Ale wnętrze..
..nietypowe ;)
Fort
Prochownia.
Identyczny układ jak w Forcie Bema na Bemowie.
Zamurowane drzwi i postawiony ceglany spadzisty murek. Tego chyba w oryginalnych planach fortu nie było. ;)
Wejście przebudowywane chyba ze 3 razy.
Szyb na piętro niżej.
Dojazd przez pole do Dzieła D-10.
Również wysadzone w 1915. W swoich czasach było obsadzone oddziałem artylerii. Było w nim sporo Polaków zwerbowanych rok wcześniej jesienią przez Rosjan.
Najwięcej skrywa sama ziemia.
Finał. To ostatni fort na mojej mapie. Jest ich dużo, są różne i bardzo ciekawe. Na dodatek w czasach świetności było ich dwa razy tyle. Połowa już nie istnieje. Są też forty trudno dostępne, na przykład na terenach prywatnych albo zamkniętych ogródkach działkowych. Więc to wszystko co zwiedziliśmy w siedmiu całodniowych wyjazdach to i tak niewielka część tego co w rzeczywistości jest i było. Olbrzymi kompleks. Tym bardziej jak na tamte lata.
Wieczorne ognisko i kolacja w niewielkiej prochowni "Gałachy".