Ekipa przejechała odcinek z północy na południe w ciągu tygodnia. Dołączyłem do nich niestety tylko na dwa dni ale to wystarczyło żeby spodobała mi się ta trasa. Jeszcze na nią wrócimy. ;)
Ogólnie TET czyli Trans Euro Trail to ponad 50tys km szutrowo-terenowej trasy zawijającej przez większość Europy tworzonej przez miłośników stylu enduro. Część z niej biegnie przez Polskę. Kilka osób z Kompanii ADV zrobiło odcinek północ - południe idący wzdłuż wschodniej ściany. Dołączyłem do nich na dwa dni.
Asfaltu jest niewiele. Jedynie krótkimi odcinkami.
Rozlewisko na polu. Za głęboko, zawracamy.
Dżangl. Węże zwisają z drzew.
Ktoś ma siekierę??
Okres burzowy się skończył. Kurz idzie spod kół.
Filtry powietrza do wymiany. ;)
Wąwozy w okolicach Kazimierza Dolnego.
Pył i kurz z drogi.
Kemping w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą na cyplu który ponoć był lądowiskiem dla helikopterów WOPR.
Pogromca komarów.
Pięknie wygląda tylko na zdjęciu. W rzeczywistości komary nie do wytrzymania.
Biwakowe oświetlenie.
Poranek chłodny.
Ruiny wieży w Kazimierzu.
Dzida!
Trochę suchego, trochę mokrego. Do wyboru do koloru. ;)
Normalny wiejski sklepik na normalnej zabitej wsi. A nie jakiś Lidl czy Biedra. ;)
Przejazd przed trasę której jeszcze niema. Geodeci kiwnęli nam że można jechać no to ogień!
Jak w Beskidach.
Pola kukurydzy.
Idą pod górę! Normalnie tłoki aż się wyrywają!! ;)
No i zagotował wodę w Romecie.
Ogólnie ekipa przejechała odcinek od okolic Hańczy do Hrebenne. Ja przejechałem odcinek od Przytoczna do prawie Zwierzyńca. Więc w sumie nie dużo. Cała trasa po Polsce ma prawie 2tys km. Więc będzie jeszcze sporo do przejechania. ;)