niedziela, 9 czerwca 2013

Dookoła Polski wg. Mnicha - cz. II

01.06..09.06.2013 (9 dni), 3 538km

          Druga część niezwykłej przygody, której celem było objechanie dookoła Polski, jadąc cały czas możliwie blisko granicy. W tym roku objechałem w ten sposób blisko 2200km samej granicy, która prowadziła mnie niemal wyłącznie przez małe wioseczki, pola i brudne, rzadko uczęszczane drogi na samych krańcach naszego kraju. W dodatku pogoda przez większość wyjazdu była po prostu okropna, w tym samym czasie w Warszawie została zalana przez deszcze Trasa Toruńska. Ale nie było to aż tak uciążliwe. Wręcz przeciwnie, dodawało klimatu.


Wyjechałem z domu w deszcz i skierowałem się w stronę Katowic. Rok temu zakończyłem objazd w Cieszynie i w Cieszynie go teraz wznowię. Wieczorem zatrzymałem się u mojego brata w Sosnowcu.

Następnego dnia ruszyłem na granicę.


Szkoda, że akurat nie jechał żaden pociąg.


Zamek napotkany przypadkiem.







Czyli Czechy!




Sudety













Kotlina Kłodzka





Klimacik jest.


Nocleg gdzieś przed Karkonoszami. Na horyzoncie się błyska..


I znowu leje.






Za śniadanie w tym barze zapłaciłem przemokniętą gotówką. Nie mam żadnego kondoma a moje ciuchy motocyklowe mają kilka lat i nie trzymają już wody jak dawniej.

Słynna droga "Stu Zakrętów".








Lubię takie wiadukty. Są jak z filmu.


Chełmsko Śląskie i "Domy Tkaczy".

Słońce! Widać słońce!

..ale nie długo..

Ta miejscowość zawsze fascynowała mnie już z samej nazwy.

Woda z pól wlewa się na drogi. Niektóre drogi przestały być przejezdne, straż pożarna kierowała na objazdy.



Elektrownia w Bogatyni.


Maszyny pracujące w kopalni.


Kemping zaraz za Zgorzelcem, wziąłem domek za 40zł. Na kempingu przybłąkała się do mnie chyba dziewczynka, mówiła chyba po rumuńsku.

Suszarnia..

..brudnych pieniędzy.




Dalej leje..



Zasieki to miejscowość na granicy polsko-niemieckiej. W lesie ukrytych jest ponad 600 budynków po poniemieckiej fabryce amunicji. Stoją porozrzucane samopas, nikogo niema, nikt się tym nie interesuje. Na zwiedzenie wszystkich potrzeba by chyba z tydzień.














Słońce! Czyżby deszczowa passa pomału mijała?


Wartburg daje radę. Chwilę po tym wjeżdżałem na ten prom motocyklem.



Zalana stacja benzynowa.

Azerbejdżan!

A Jakby Jezus wsiadł do TIRa to ten pojechałby po wodzie?

Przystanek Woodstock.



Radziecki czołg IS-2 w Starych Łysogórkach na granicy.





Nowe Warpno. Skrawek polski schowany za Szczecinem.








Milicja jeździła Syrenkami? ;)



Świnoujście wita mnie!


Prom za free.




Ciekawa zapadka w drzwiach na promie.

Piękny Bałtyk wita mnie.





Stacja badająca obce cywilizacje. Zapomniałem, że nie można było fotografować..


Prom powrotny.




Most zwodzony nad rzeką Dziwną.


Profanacja żaglowca. Dlaczego ma poucinane maszty?



Trudno było znaleźć działający kemping na początku maja. Ale w końcu mi się udało. W całym ośrodku byłem jedynym pensjonariuszem. A standard..? Jak na zlocie MZ-Klubu. ;)

Ta rura to chyba od kibli piętro wyżej.

Wieczorem poszedłem nad morze, posłuchać szumu i popatrzyć na zachód słońca.



Kot kempingowy, zatrudniony na pół etatu do wyłapywania gryzoni.





Port w Darłowie.

Katamaran Jantar! Kiedyś za czasów gimnazjum spędziłem całe wakacje w Sopocie. Były organizowane rejsy takim katamaranem do Baltijska w Rosji i z powrotem. Bilet w tygodniu kosztował 10pln/os, w weeekndy 15pln/os. Popłynęliśmy w trójkę, ja, mój brat Jacek i jego dziewczyna. Statek nie wysadzał nas w Rosji, wpływał tylko do portu, robił nawrotkę i wracał. Rejs w jedną stronę trwał 4 godziny, w sumie 8 godzin spędzonych na statku, na którym przez cały dzień było jedno, wielkie spotkanie towarzyskie. Dobrze wspominam ten rejs. Fajnie było.





Czołgi, wozy bojowe, samoloty. Wszystko można tam kupić. Robią raz do roku festyn wojskowy, można przejechać się na T-55. Niestety tylko w formie pasażera. :(






Ustka





Wzgórze Rowokół.

Na samym czubku wzgórza jest wysoka wieża, na którą można wejść. Wieża jest zbudowana na stalowych profilach, wszystko jest prześwitujące i dość wiotkie. Raczej nie mam lęku wysokości bo chodziłem już nie po takich wieżach, ale jak pod wzgórze podjechał autokar ze szkolną wycieczką i tłum dzieciarni zaczął szturmować wieżę, to będąc na górze zrobiło się trochę słabo. ;)













Droga na Hel!



Port w Jastarni.


..i Hel..

Jak oni się nie boją, że przy większym wietrze to się nie przewróci?


Port rybacki jest otwarty, można sobie chodzić dosłownie wszędzie. Nikt nie zwraca na mnie uwagi.



Kemping na Helu.

To się często zdarza. Jak one się tam łapią..?

Plaża dla psów?





Puck



Port w Gdyni.


ORP Jastrząb przed budynkiem Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.



Coś chyba nierówno ładują. ;)


Kiloniuton na m2? A dlaczego nie kilogramy?


Polska duma, marynarka wojenna. Chodząc po porcie zagaduje mnie dziadek który siedział na ławce. Mówił, że pracował w stoczni przez 30 lat. Rozmawiam z nim co najmniej z pół godziny o statkach, o porcie i o pracy przy okrętach. Pozytywny człowiek.









Wyłączony z ruchu prom na Martwej Wiśle.


Most pontonowy na Martwej Wiśle.





Prom pchany przez kuter.


Piaski to krańcowa miejscowość na Mierzei Wiślanej.

Chciałem pojechać na sam koniec mierzei by zobaczyć ruskie zasieki ale ostatnia droga była w remoncie.

Port w Krynicy Morskiej.






Fajny mostek. Lubię takie.


Remont tej drogi ciągnął się chyba z 50km..

..aż w końcu trafiło na most i droga zamknięta. ;)

Katedra we Fromborku.

I port we Fromborku.




Ujarana żarówka.


Padła mi tylna pozycja. Nie wiem co się stało, ale to nie żarówka. Dobrze, że mam jeszcze LEDową, awaryjnie można jechać.

Kolejny bombowy zachód słońca.


Pierwszy złamany kijek. I tak dobrze, jak na takie natężenie eksploatacji.








Wiadukty w Stańczykach. Z każdym rokiem niestety coraz bardziej skomercjalizowane..


Trójstyk granic! Polska, Rosja i Litwa. W stronę Rosji nie wolno robić zdjęć, mandat 500pln za to grozi. ;)



Jak jest? Kupowo. ;)




Rysie! Widział ktoś kiedyś dzikiego rysia w Polsce?

Motocykl człowieka z MC, spotkaliśmy się na stacji benzynowej. Wracał z Petersburga. Współpracują z Rosyjskim MC, jeździ do nich dość regularnie..




Przejście Polsko-Białoruskie.

Zmęczony byłem i wziąłem pokój w barze dla TIRowców. Pokój kosztował mnie 25zł, ale stan był adekwatny do ceny. Przesiąknięty smrodem papierosowym, z zabudowanym balkonem na którym był prysznic..? Dobrze odgadłem plany konstruktora..? Ogólnie to syf.. ale kto by tam wybrzydzał.. po takiej trasie..







Ciekawe ile kamer mnie już obserwowało. ;)


Pas ziemi niczyjej, którego nie wolno fotografować. ;)

Zaczyna lać.


Polne drogi. Ma być przy granicy i będzie przy granicy!



Puszcza Białowieska. Podobno są też tam wilki.



Niedaleko za Białowieżą dojechałem do miejsca w którym w zeszłym roku zacząłem swoją podróż i wróciłem do domu. Generalnie wyjazd był niewymownie udany. Nawet mimo tej pogody, mimo że przez większość czasu lało i było chłodno. Przedzieranie się przez dróżki i wioski o których istnieniu nikt już nie wie, ma swój klimat i w pełni zrekompensowało wszelkie niedogodności, pogodowe również.